czwartek, 25 kwietnia 2013

Rozdział 10

- Louis... - zaczęła ale ja jej przerwałem.
- Kto to jest Eryk?
- To nie ja z nim wtedy pisałam...
- Nie! Duchy! - krzyknąłem a dziewczyna wybuchnęła płaczem.
- No bo,... no... jak myśmy... z Miką wróciły z Londynu... to jej mama zabrała jej... zabrała jej telefon - dziewczyna płacząc, gubiła sie we własnych słowach - No bo im nie powiedziałyśmy... i wtedy... to Emil... chłopak... ona z nim chodzi... i... - nie dałem dziewczynie dokończyć przytulając ją do siebie z całej siły. Sam nie widziałem dlaczego jej tak łatwo uwierzyłem... po prostu wiem, że jest dla mnie wszystkim i bez wzgędu na to czy była to prawda czy nie, chciałem z nią nadal być.
- Przepraszam że się tak wtedy zdenerwowałem...
- Też bym chyba tak zrobił - dziewczyna uśmiechnęła się do mnie i mocniej wtuliła w moją klate.
Wróciliśmy do domu Harry'ego trzymając sie za ręce. Weszliśmy do olbrzymiego salonu i ujrzeliśmy niesamowity widok. Chłopaki leżeli na sobie w samych bokserkach. Był to dość dziwny widok, i sam nawet nie chciałem wiedzieć co oni robili. Powoli z Bellą wycofaliśmy się z pokoju i poszliśmy do pokoju z grami. Usiedliśmy tam na sofie i graliśmy w fife. Oczywiście Bella nie umiała w to grać, więc dawałem jej fory, bo tak jak powiedziała "gra w to pierwszy raz".
Następnego dnia dziewczyna "musiała awaryjnie wracać do domu", także siedzę teraz z Zayn'em u niego w domu i pruję wyciągnąć od niego, dlaczego tak bardzo nie lubi mojej dziewczyny.

*oczami Zayn'a*

Nie rozumiem dlaczego oni ciągle się o to pytają. Nienawidzę jego dziewczyny i nigdy się to nie zmieni. Dla mnie zawsze będzie rozpuszczoną gówniarą.  Rzygam nią.
- Po prostu jej nie lubie i już. Jest zbyt dziecinna. Nienawidzę jej.
- Możesz tak nie mówić?? Co ona..
- Tylko sie przez nią kłócimy! Mam tego dość! Rozwalasz tym związkiem zespół!
- Nie Zayn! To ty go niszczysz!
- Ja?
- Tak ty! Jesteś...
*tydzień później*
*oczami Belli*

Siedzę właśnie w aucie mojego taty. Jadę razem z Miką na koncert 1D w Berlinie, a dokładniej do chłopaków na spotkanie po koncercie, o którym oni nie mają najmniejszego pojęcia.
- No dziewczyny! Ja was tu zostawię okej? - spytał mój tata, gdy dojechaliśmy pod halę koncertową.
- Dobrze. - odpowiedziałyśmy i opuściłyśmy auto żegnając się z moim tatą.
- To gdzie teraz?
- Nie wiem.... Lou pisał że są w jakimś hotelu niedaleko McDonald'a, który jest koło hali. Widzisz?
- Serio tak pisał? - spytała zdziwiona
- Nie. Po prostu patrzyłam na mape i nie pamiętam nazwy hotelu - zrobiłam wyszczerz.
Szłyśmy spacerkiem w stronę hotelu, co chwila na siebie spoglądając i uśmiechając się wzajemnie.
- Jaka super sukienka! - krzyknęła Mika - Chodź ja muszę ją mieć!
- Idź sama. Ja ide do Lou.
- Ale... no dobra. Niedługo będę. - powiedziała i weszła do sklepu.
Gdy doszłam do hotelu, namówiłam panią recepcjonistkę by powiedziała mi numer pokoju chłopaków, weszłam na siódme piętro, w drzwiach stanął Malik.
- Czego? - warknął, ale po chwili się poprawił - Cześć. Co chciałaś?
- Jest Lou?
- Nie. Nie ma żadnego z chłopaków...
- A moge na niego poczekać?
- Jasne wchodź - powiedział i wymusił sztuczny uśmiech.
Weszłam do środka. Pokój był w ciemnych odzieniach brązu i fioletu które o dziwo do siebie pasowały.
Siedzieliśmy w ciszy nie rozmawiając ze sobą. Nagle Zayn wstał i poszedł w stronę okna. Poszłam za nim myśląc że wypatrzył Lou albo Mike. Byłam tuż za chłopakiem, gdy ten się odwrócił i stanęliśmy ze sobą twarzą w twarz. Malik patrzył na mnie z nienawiścią, pogardą i złością w oczach, co również mógł wyczytać w moich. Miałam wrażenie że chłopak chce mnie uderzyć. Gdy nagle Zayn, zrobił coś gorszego...


_______________________________________________
Tak wiem... rozdział do kitu. Wgl nic nie opisane. To dlatego że chce jak najszybciej przejść do głównego wątku opowiadania :D
Rozdział też późno, ale mam coraz mniej czasu, chociaż postaram się pisać w miare regularnie :)
Obiecuję że następny rozdział będzie lepszy :p
2kom = next
Kocham Was Julka xx

4 komentarze:

  1. Pocaluje ja.Ja to wiem!!!!
    A tak w ogole zapraszam do siebie. Mam nadzieje, ze zostawisz po sobie komentarz.
    me-onedirecrion-and-my-sister.blogspor.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy mi się tylko wydaję czy on ją pocałuję ???
    Pewnie Malik zobaczył Louisa i żeby Lou rzucił Bellę pocałował ją i póżniej zwali winę na biedną dziewczynę...

    Rozdział jak zwykle super !!!
    Czekam na next :*

    Pozdrawiam - Nat <3

    OdpowiedzUsuń
  3. TĘŻ STAWIAM NA POCAŁUNEK
    !!!
    I POPIERAM NATALIE STYLES "Pewnie Malik zobaczył Louisa i żeby Lou rzucił Bellę pocałował ją i póżniej zwali winę na biedną dziewczynę..."
    xD
    BOOOSKI ROZDZIAŁ ;D
    Pozdro ~ Jagódka :*

    OdpowiedzUsuń
  4. jak to dobrze, że jej uwierzył!
    tylko mi nie mów, ze on ją pocałował. -,-'
    kurde! Zayn mnie tu wkurza i to strasznie. xd
    rozdział świetny. <3
    czekam na next.

    marzenia-1d-opowiadania.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń