*oczami Belli*
Na lotnisku przywitały nas tłumy fanek chłopaków i reporterzy
- Louis czy to twoja nowa dziewczyna?
- Jak ma na imię?
- Ile ma lat?
- Czy to prawda że mieszka w Polsce?
Reporterzy zasypywali chłopaka pytaniami, a dziewczyny miażdżyły mnie spojrzeniem i wykrzykiwały wyzwiska, na które miałam ochotę odpowiedzieć ale nie chciałam żeby Lou się złościł. Nie należałam do osób którym jest od tego przykro, ale zdziwiło mnie to że patrząc jak one cierpiały przez moje szczęście dawało mi dziwną satysfakcję.
- Louis czy to twoja nowa dziewczyna?
- Jak ma na imię?
- Ile ma lat?
- Czy to prawda że mieszka w Polsce?
Reporterzy zasypywali chłopaka pytaniami, a dziewczyny miażdżyły mnie spojrzeniem i wykrzykiwały wyzwiska, na które miałam ochotę odpowiedzieć ale nie chciałam żeby Lou się złościł. Nie należałam do osób którym jest od tego przykro, ale zdziwiło mnie to że patrząc jak one cierpiały przez moje szczęście dawało mi dziwną satysfakcję.
- Spierdalaj ty pier*olona mendo! Louis jest mój! - krzyknęła któraś z "fanek" a ja automatycznie odwróciłam sie w jej stronę, powodując że Lou który szedł za mną o mało na mnie nie wpadł
- Co...? - odezwał się Tomlinson, ale ja mu przerwałam zwracając się do blondi:
- Zamknij ryj! Jeśli jesteś jego fanką to zrozum że jest szczęśliwy! - krzyknęłam na co wszyscy zamilkli a Lou zrobił wielkie oczy - Przepraszam - mruknęłam tak żeby tylko on to usłyszał, po czym chłopak pociągnął mnie za rękę i poprowadził w stronę samochodu, przy którym stali Harry, Niall i Liam. Na widok tych idiotów od razu się uśmiechnęłam i pobiegłam się z nimi przywitać.
- Hejka! - krzyknęłam do nich
- Cześć - odezwali sie chórem i zaczęli mnie po kolei ściskać.
Po jakże czułym, dla mnie za czułym przywitaniu pojechaliśmy do domu Hazzy.
- Cześć - mruknął Zayn bez entuzjazmu nie wyglądając nawet z pokoju.
- ZAYN! - krzyknął Lou
- CO?
- Może byś się tak przywitał?!?
- Jak leci mój ulubiony serial
- Lou daj spokój... - mruknęłam - a i przepraszam cie za to na lotnisku, nie wiem dlaczego, po prostu...
- Co na lotnisku?- spytał zdezorientowany Harry
- Nic - mruknął Lou i mnie przytulił - zapomnijmy o tym - uśmiechnął się do mnie.
- Dzięki - mruknęłam.
Ruszyliśmy w stronę salonu i rozsiedliśmy się na beżowej sofie położonej na puszystym, ciemnofioletowym dywanie. Przed naszym siedzeniem znajdował się ciemnobrązowy stolik z szybką w kształcie kwadratu. Na przeciwko na białej ścianie była wielka plazma w którą wszyscy wgapiali swe oczy.
Nagle Niall wziął pilota od Zayn'a i przełączył na inny program z wiadomościami. Na ekranie pojawił się starszy pon w garniturze:
- A teraz skandal dnia. Nowa dziewczyna Louis'a Tomlinsona... - Lou szybko przełączył na inny program na którym był Scooby-Doo.
- Eeeejjjjjj!!! - jęknęli wszyscy.
- Cicho! Oglądajcie Scooby'iego (nie wiem jak się odmienia :3)
Wszyscy umilkliśmy i oglądaliśmy bajkę, a ja wtuliłam sie w tors swojego chłopaka.
I znów nam coś przerwało, a dokładniej telefon Louis'a. Chłopak wyciągnął urządzenie z kieszeni i spojrzał na ekran gdzie widniał napis: MODEST :// . Tommo lekko pobladł i odebrał telefon:
- Halo? - przywitał się grzecznie, ale odpowiedział mu krzyk menadżera...
- Co...? - odezwał się Tomlinson, ale ja mu przerwałam zwracając się do blondi:
- Zamknij ryj! Jeśli jesteś jego fanką to zrozum że jest szczęśliwy! - krzyknęłam na co wszyscy zamilkli a Lou zrobił wielkie oczy - Przepraszam - mruknęłam tak żeby tylko on to usłyszał, po czym chłopak pociągnął mnie za rękę i poprowadził w stronę samochodu, przy którym stali Harry, Niall i Liam. Na widok tych idiotów od razu się uśmiechnęłam i pobiegłam się z nimi przywitać.
- Hejka! - krzyknęłam do nich
- Cześć - odezwali sie chórem i zaczęli mnie po kolei ściskać.
Po jakże czułym, dla mnie za czułym przywitaniu pojechaliśmy do domu Hazzy.
- Cześć - mruknął Zayn bez entuzjazmu nie wyglądając nawet z pokoju.
- ZAYN! - krzyknął Lou
- CO?
- Może byś się tak przywitał?!?
- Jak leci mój ulubiony serial
- Lou daj spokój... - mruknęłam - a i przepraszam cie za to na lotnisku, nie wiem dlaczego, po prostu...
- Co na lotnisku?- spytał zdezorientowany Harry
- Nic - mruknął Lou i mnie przytulił - zapomnijmy o tym - uśmiechnął się do mnie.
- Dzięki - mruknęłam.
Ruszyliśmy w stronę salonu i rozsiedliśmy się na beżowej sofie położonej na puszystym, ciemnofioletowym dywanie. Przed naszym siedzeniem znajdował się ciemnobrązowy stolik z szybką w kształcie kwadratu. Na przeciwko na białej ścianie była wielka plazma w którą wszyscy wgapiali swe oczy.
Nagle Niall wziął pilota od Zayn'a i przełączył na inny program z wiadomościami. Na ekranie pojawił się starszy pon w garniturze:
- A teraz skandal dnia. Nowa dziewczyna Louis'a Tomlinsona... - Lou szybko przełączył na inny program na którym był Scooby-Doo.
- Eeeejjjjjj!!! - jęknęli wszyscy.
- Cicho! Oglądajcie Scooby'iego (nie wiem jak się odmienia :3)
Wszyscy umilkliśmy i oglądaliśmy bajkę, a ja wtuliłam sie w tors swojego chłopaka.
I znów nam coś przerwało, a dokładniej telefon Louis'a. Chłopak wyciągnął urządzenie z kieszeni i spojrzał na ekran gdzie widniał napis: MODEST :// . Tommo lekko pobladł i odebrał telefon:
- Halo? - przywitał się grzecznie, ale odpowiedział mu krzyk menadżera...
*oczami Miki*
- Mamo ja wychodzę! - krzyknęłam otwierając drzwi wyjściowe
- Gdzie? Czekaj! Ty masz szlaban!
- Ale mamo... - mruknęłam
- Nie ma ale mamo... gdzie?
- Do Emila - mruknęłam
- Do Emila? Masz skończyć się z nim spotykać! Z resztą tak jak z Bellą! Mają na ciebie zły wpływ! A teraz nie chce nic słyszeć tylko do pokoju uczyć się! NATYCHMIAST!
Myślałam że się zabiję. Gorzej już być nie mogło. Może życie legło w gruzach...
Kierując sie do swojego pokoju łzy leciały mi po policzkach. Nagle zobaczyłam uchylone drzwi do pokoju mamy i na stoliku mój telefon. Szybko rozejrzałam się czy nie ma tu mojej rodzicieli i weszłam do pokoju i wystukałam szybko SMSa do Emila:
- Gdzie? Czekaj! Ty masz szlaban!
- Ale mamo... - mruknęłam
- Nie ma ale mamo... gdzie?
- Do Emila - mruknęłam
- Do Emila? Masz skończyć się z nim spotykać! Z resztą tak jak z Bellą! Mają na ciebie zły wpływ! A teraz nie chce nic słyszeć tylko do pokoju uczyć się! NATYCHMIAST!
Myślałam że się zabiję. Gorzej już być nie mogło. Może życie legło w gruzach...
Kierując sie do swojego pokoju łzy leciały mi po policzkach. Nagle zobaczyłam uchylone drzwi do pokoju mamy i na stoliku mój telefon. Szybko rozejrzałam się czy nie ma tu mojej rodzicieli i weszłam do pokoju i wystukałam szybko SMSa do Emila:
Przepraszam ale ja nie dam rady się dzisiaj z Tobą spotkać...
Mama... ://
Kocham Cie♥
Mika xx
Mama... ://
Kocham Cie♥
Mika xx
Wcisnęłam klawisz wyślij i odłożyłam telefon na stolik podnosząc wzrok.
- O nie! Tak się bawić nie będziemy moja panno! Dzwonie do szkoły specjalnej! Może mają tam jakieś wolne miejsca! - powiedziała moja rodzicielka a ja wybuchnęłam niepohamowanym płaczem. Ból który sprawiły mi te słowa był nie do opisania....
- O nie! Tak się bawić nie będziemy moja panno! Dzwonie do szkoły specjalnej! Może mają tam jakieś wolne miejsca! - powiedziała moja rodzicielka a ja wybuchnęłam niepohamowanym płaczem. Ból który sprawiły mi te słowa był nie do opisania....
______________________________________________
Co będzie dalej z związkiem Miki i Emila oraz przyjaźnią z Bellą? Co zrobi Modest na wiadomość o wyzwisku Bell? Jaka będzie reakcja Lou?
Dziękuję za wszystkie komentarze♥♥♥
2kom = next :)
Co będzie dalej z związkiem Miki i Emila oraz przyjaźnią z Bellą? Co zrobi Modest na wiadomość o wyzwisku Bell? Jaka będzie reakcja Lou?
Dziękuję za wszystkie komentarze♥♥♥
2kom = next :)
Przypominam o zadawaniu pytań bohaterom :))
Kocham Was Julka xx
Kocham Was Julka xx
O ja nie mogę o_O Do szkoły specjalnej ???!!!
OdpowiedzUsuńNo nic czekam na next :*
Dawaj kolejny ! <33
OdpowiedzUsuńgenialne! <3
OdpowiedzUsuńdawaj next. :D:D